Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/69

Ta strona została uwierzytelniona.
67
SOKÓŁ[1]

„Skąd to bracie, Sokole! że tak skrzydła w półkole
„Roztoczyłeś, jakbyś bił za słońcem?
„Czy to lecisz na łupy? czy to wietrzysz[2] gdzie trupy?
„Czyli może wysłano cię gońcem?“       4

Ni mię[3] gońcem tak rano, w cudze kraje wysłano,
Ni na łupy pospieszam ja krwawe;
Lecę z Lackiej krainy, w boju-m widział jej syny,
Lecę światu głosić Lachów sławę.       8

Ponad Wisły brzegami stały Laszki[4] z dziatkami,
Starce bramy zalegli i gmachy[5];
A po drugim wód brzegu, stali w gęstym szeregu,
W miecz i rozpacz uzbrojone Lachy.       12

Długo stali, czekali, jasną zbroją[6] błyskali:
Potem śpiewy wysłano do Boga;
Lecz, gdy wróg się przybliżył, las się włóczni uniżył,[7]
I jak orły wypadli na wroga.       16

Pośród strzałów i wrzawy, pośród kłębów kurzawy,[8]
Ci i owi za tumanem gasną;
Jak ci silnie natarli, tamci wściekle odparli,[9]
I bój krwawy zawiązał się ciasno.       20


  1. SOKÓŁ. Wiersz ten jest wiernem odźwierciedleniem nastroju Warszawy w dzień bitwy pod Grochowem, 25 lutego 1831 r. W autografie niema tytułu, tylko I.
  2. w. 3 wietrzysz, w R: zwietrzasz.
  3. w. 5 mię, w R: mnie.
  4. w. 9 Laszki, w R: matki.
  5. w. 10 gmachy, w R: dachy.
  6. w. 13 jasną zbroją, w R: lancami.
  7. w. 15 w R: Lecz gdy Moskal się zbliżył, wściekły wrzask się rozszérzył.
  8. w. 17 w R: Pośród zgiełku, kurzawy i wystrzałów i wrzawy.
  9. w. 19 w R: Jak ci wściekle natarli, tak ci silnie odparli.