„Ależ zwolna, mój Wojciechu!
„Nie groź sąsiadowi,
„Wszak-to za to niema grzechu,
„Że człek coś wypowié.“ 36
— „O, jest, Panie! jest, — i wielki!
„Bo mamy sąsiadów;
„A to w kraju pizus[1] wielki
„Poszedł z tych układów!“ — 40
„Ależ jedź-bo do Warszawy,
„Tam ci każdy powie:
„Że już dawno nasze sprawy
„Ważą i Panowie. 44
„Dzisiaj myśmy już nie sami;
„Anglja morzem śpieszy,
„Z całej duszy Francuz z nami,
„Jest ruch nawet w Rzeszy[2]. 48
„Wiem ja jeszcze i coś więcéj;
„Lecz... sekret — Panowie!
„W trzydzieści i sześć tysięcy
„Ciągną już Węgrowie. 52
„Krótko mówiąc, ślicznie stojem
„Z Austryackim tronem;
„Chcą ukończyć rzecz pokojem, —
„Młodym Napoléonem[3].“ 56
Na to Wojciech, zagadnięty,
Bardzo się zadziwił;
Zrazu wieścią był przejęty,
A potem się skrzywił. 60