Nie zmrużył oka Chorąży noc całą,
Chodził dokoła gumien i podwórka,
I coś układał; — a skoro odniało,
Wszedł do komnaty, gdzie sypiała córka. 4
„Anusiu moja!“ — tak do córki rzecze —
„I mieli powstać, przecie nie powstali:
Zmudź się ruszyła, a tu Litwa ciecze[2].
I czegoż czeka? — ot, czeka, ażali 8
W pomoc Korona nie przyjdzie z za Niemna.
Ach, biada Litwie! biada naszej głowie!
Znowuż nam piwa nawarzą Panowie[3],
A jeszcze w Panów wierzy szlachta ciemna. — 12
Czego tu czekać? jakich wiadomości?
że się tam biją — wiemy doskonale;
Ze się dotychczas nie pozbyli gości,
O tem nam mówią nawet i Moskale. 16
Oni najeźdźcy, a to ziemia nasza;
A jak się weźmiem i my do pałasza,
Że snadniej pójdzie, sam rozum powiada;
Lecz to do smaku Panom nie przypada. — 20
To do estymy[4] najpierwsi Panowie,
A jak kraj bronić, to pierwszego niéma,