Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/96

Ta strona została przepisana.
94

I wówczas miła fortuna[1] i zdrowie,
I każdy z wiatrem chorągiewkę[2] trzyma.“       24

„O, jam się nigdy nie uniósł prywatą[3]!
Lat już sześćdziesiąt mam urząd w powiecie,
Słucha mnie szlachta nie pierwsze już lato,
To i posłucha. Pisz waść, moje dziecie!“       28

„Wszak-ci-m Chorąży[4]? W Pospolitej Rzeczy —
Kiedy miał Naród wyruszać do pola,
Dając Koronie hufiec ku odsieczy, —
Wzywał Chorąży Szlachtę w imię Króla;       32
I Pospolite Ruszenie[6] stawało,
A tylko Wojscy[7] zostawali w domu:
Dziś każdy Wojskim, a Chorążych mało,
I starych kordów dźwignąć niema komu.       36

  1. w. 23 fortuna = majętności.
  2. w. 24 z wiatrem chorągiewkę = t. j. zależy od zmian politycznych.
  3. w. 25 prywata = wzgląd na dobro prywatne, osobiste lub familijne.
  4. w. 29 chorąży, tu chorąży ziemski; tych było w Rzpltej tylu, ile województw i ziem.
  5. forma dopełniacza l. mn. rzeczowników żeńskich na -ów powszechnie była używana w pierwszej ćwierci XIX w. i jeszcze Słowacki żartuje sobie z tych „niegramatycznościów“.
  6. w. 33 Pospolite Ruszenie. W Rzeczypospolitej, za świadectwem Konstytucjów[5] dawnych, Wojewodowie, a w braku którego Kasztelan, zwoływali Pospolite Ruszenie, a Chorążowie szli z chorągwiami w pole, rozumie się, iż wiedli oddziały. Że zaś Chorążowie i wici obsyłali, za których odebraniem Pospolite Ruszenie się zbierało, zdaje się niepodlegać wątpliwości tem bardziej; gdyż Wojewodowie, przy tyle rozgałęzionej swej władzy wojskowej i cywilnej, wszystkiego uporać-by nie zdołali, i jakąś część zatrudnień wojennych samym przełożonym wojskowym, jakimi byli Chorążowie, poruczać musieli. Ustne podania starych Chorążych utwierdzają w tem zdaniu. (Obj. poety).
  7. w. 34 Wojscy na mocy Konstytucji byli uwolnieni od pospolitego ruszenia, i tylko w razie ostatniej potrzeby kraju wewnątrz bronili; urząd takowy dawano tylko starcom i niezdatnym do pola. Szlachta opowiada, iż Wojscy także obowiązek mieli zawiadywania gospodarstwem wyszłych w pole braci, i byli opiekunami wdów i sierot po poległych; czego wszakże w Konstytucji niema. (Obj. poety).