Strona:Wino i haszysz. (Sztuczne raje). Analekta z pism poety.djvu/046

Ta strona została uwierzytelniona.
II.   CO TO JEST HASZYSZ?

Herodot opowiada, że Scytowie usypywali stos ziarn konopnych, na które rzucali rozpalone w ogniu kamienie. W ten sposób stwarzali sobie jakby kąpiel z oparów, wonniejszą dla nich od wszelkich łaźni greckich — kąpiel, która sprawiała im rozkosze tak żywe, że wywoływała ostre, radosne okrzyki.
W istocie haszysz dostał się do nas ze Wschodu. — Podniecające działanie konopi było dobrze znane w starożytnym Egipcie, i użycie ich pod różnemi nazwami było wielce rozpowszechnione w Indjach, Algierze i Arabji szczęśliwej.
W czasie zbioru konopi i u nas dają się niekiedy spostrzegać dziwne objawy wśród pracujących — zarówno mężczyzn jak i kobiet. Ma się wrażenie, że z tych roślin idzie jakiś opar odurzający, który zrazu obejmuje nogi i nieznacznie, podstępnie sięga mózgu. W głowie żniwiarza zaczynają kołować jakieś wiry, to znów marzenia. Członki leniwieją i odmawiają posłuszeństwa.—Zresztą, będąc dzieckiem, doznawałem podobnych wrażeń, przewracając się na stosach ściętej lucerny.
Jednakże z naszych konopi nie można produ-