z siłą istotną, lecz ze wzruszeniem, czy wzmożoną wrażliwością, przeto niech czytelnik zechce pamiętać, że wyobrażnia człowieka upojonego haszyszem sięga stopnia nadprzyrodzoności, którego ostatecznych możliwości niepodobna oznaczyć — tak jak krańcowej granicy siły wiatru w uraganie; że więc i zaostrzeniu jego zmysłów również granic zakreślić niepodobna. Nie jest przeto wykluczona możliwość, że jakaś lekka, najbardziej niewinna pieszczota, naprzykład uścisk dłoni, może wywołać, dzięki chwilowemu podnieceniu duszy i zmysłów subjekta, skutek spotęgowany stokrotnie i, być może, doprowadzić go — i to nawet bardzo szybko — aż do owego spazmu, który pospolici śmiertelni uważają za summum szczęśliwości. — Niewątpliwie jednak haszysz budzi w wyobrażni wrażliwej na sprawy miłosne czułe wspomnienia, którym cierpienie i nieszczęście mogą dodać szczególnego blasku. Niemniej pewnem jest, że znaczna doza zmysłowości miesza się do tych wzruszeń duchowych…
Jakeśmy to już zaznaczyli, przy upojeniu haszyszowem występuje szczególna życzliwość nawet względem nieznajomych — rodzaj altruizmu, wypływającego raczej z litości, niż z miłości (w tem się już objawia pierwszy zarodek satanicznego pierwiastku, który stopniowo rozwinie się niesłychanie) — życzliwość posunięta aż do bojażni sprawienia najmniejszej przykrości komukolwiek; nietrud-
Strona:Wino i haszysz. (Sztuczne raje). Analekta z pism poety.djvu/083
Ta strona została uwierzytelniona.