Strona:Wino i haszysz. (Sztuczne raje). Analekta z pism poety.djvu/103

Ta strona została uwierzytelniona.
SEN PARYSKI.
(Poświęcone Konstantynowi Guysowi).

1.

Osobliwy pejzaż dziś śniłem,
Jakiego ni widział nikt żywy –
I z jego wspomnieniem zawiłem
Uroki się plączą i dziwy.

Sen to cudotwórca – fantasta! –
Kaprys mu szczegóły nakazał,
Że z mojego widma, czy miasta
Wszelaką roślinność wymazał.

Zwolennik oka hegemonji,
Dla niego wyprawił on gody
Upajającej monotonji –
Z metalu, marmuru i wody.

Pilastry – kolumny – arkady –
Tworzyły aleje jedyne;
Z basenów wód lśniące kaskady
Ciekły w złota starą patynę;