Kto kochania niezna, ten bardzo scęśliwy;
Nockie ma spokojno, zionek nietroskliwy.
W kalinkowym lasku nockie nocowała,
Jesce nie switało, o przewoz wołała.
Przewieźze mie przewieź, przewoźnicku młody,
Ja Tobie zaplace z tamtéj strony wody.
Przewoznicek przewiozł, niema cem zapłacić!
Cy talarzyk stułenić[1], cy wianusek stracić?
Talarzyk stnieniwsy, drugiego nabęde;
Wianusek straciwsy chodzić w nim niebęde!
Nie trać Ty, dziewcyno, wianku rucianego;
Zapłacić mie pan Bóg z nieba wysokiego.
Rozstańze sie, rozstań, kalinko z jeworem,
Juz ja sie rozstałam z najmilejsym moim.
Kalinka z jeworem rozstać sie niemoze,
A ja sie rozstałam, mój wsechmocny Boze.
Przypis do mnie listek, aby dwa słowecka,
Co ja sie pociese jako jaskółecka.
Jaskółecka lata, nad wodo sie kręci,
Moje zakochanie we świecie sie smęci.
- ↑ Zmienić.