Strona:Wojciech Kętrzyński - O Mazurach.djvu/61

Ta strona została skorygowana.

Bo zolnierz nie kocha, ono bałamuci,
On pojedzie we świat i Ciebie zasmuci.




21.


A pod borem bujna trawka rosła,
Tam dziewcyna pstrego byśka paa.
Trąciłaś go w ogonek niechcąca,
Poleciał jéj po boru rycący,
Ona za nim, az sie uznoiła:
Suka wody, by się ochłodziła;
I spotkał jo tam piękny młodzieniec;
Oto dziewce do wody gościniec
A od wody cterynaście grosy.
A on chciał tlo iść z nio w złe roskosy.
Ale ona wnet go omamiła,
Obiecując sie powrócić tam go ostawiła.




22.


Słuzył Janek we dworze
Przy królewskiéj komorze,
I wysłuzył dzieweckie
W siódmym roku, Kasieckie.
Pierwso nockie z Kaśko spał,
Król na wojnę rozkazał,
Zostawiam cie Kasiecku,
Mój rozany kwiatecku
Zostawiam Cie do tego,
Do rocecku siódmego.
Chowajze sie siedem lat,