Strona:Wojciech Kętrzyński - O Mazurach.djvu/68

Ta strona została skorygowana.

To cie prose, zwolna stąpaj,
Podkoweckami niebrząkaj.

Bo nas stary lezy w cisy,
Co sie rusy, to on slysy.“

Stara prędzéj usłysała,
Do starego zawołała:

„Wstań tlo ty stary nieboze;
Ktoś jest u Kaśki w komorze.“

Niz sie stary z łoza stocył
Janek okienkiem wyskocył.

„Bywaj Kaśko, bywaj zdrowa,
Ja młodzieniec a tyś wdowa.“

Nie tacy tutaj bywali,
Wdowo mie nienazywali.




28.


Obym mógł wylicyć trwogi,
Serca mego cięzar srogi,
Jak to mi jest przyjemno
I do sérca tak wdzięcno.

Ulubiłem dziewuleckie,
Sławnéj matki cno córeckie;
Kwiatowi jest podobna
Ta dziewcyna nadobna.