Ta strona została przepisana.
I wyjęła sabeleckie
Z prawéj rącki jego.
Sabelkie ci mu wyjęła,
Sama się przebiła,
A to za to, mój najmilsy,
Zem ci scera była.
52.
Ä przy jedném mieście tam się dziwnie stało,
Ze sie para ludzi w sobio zakochało.
Cęsto do niéj chodził, z rozumku wywodził,
A co tylo wiedział, to on jéj powiedział.
I przysedł on w nocy w dziesiątéj godzinie:
Wstańze, Magdalenko, przeprowadź ze Ty mnie.
Magdalenka wstała, rzewnie zapłakała,
Bialuchnym śneptuskiem ocki ucierała.
Przeprowadziłaś go przez cały ciemny las,
Idź najmilsy z Bogiem niebędzies ci Ty nas.
Przeprowadziłaś go przez zielony bór
Juz ja Tobie mówie, niebędzies ci Ty mój.
Sam cie wziąć nie moge, drugiemu cie niedam,
Ono cie zabije i tu cie pochowam.“