Ta strona została przepisana.
A król wiele nierozmyślał,
Kalkreutra z Królewca przysłał,
Jenerała juz starego,
Ten dotrzymał wojaka tego.
Jak on wjechał w pierwse posty[1]
Wołajo na niego: któz ty?
Dzieci, nic miejcie wy strachu,
Prowadźcie mie do hauptwachu[2]
Wysedł z hauptwachu kapitan,
Jego Mości ja sie pytam:
Co tu pan generał działa,
Mamy swego generała.
Prowadźci mie juz do niego,
Feldmarszała tu wasego,
Będe u niego nocował;
A w ten cas sie Manstein schował.
Jedni mówio, ze sie ukrył,
Drudzy zaś, ze sie utopił —
A kozacy tamoj byli,
Do Syberyi go wzieli.
Przyrygował[3] w wielki cwartek
Francuz do Gdańsku: to nie zartek,
I on tam z wielko śmiałościo
Chciał go dostać ze swo złościo.