Strona:Wojciech Korfanty - Kościół a polityka.djvu/14

Ta strona została uwierzytelniona.

nietylko nie jest przeciwnikiem tej wolności, ale ją nawet popiera. Kościół i społeczeństwo pol tyczne mają swe odrębne własne suwerenności. Wskutek tego w spełnianiu zadań, należących do ich kompetencyj, ani kościół państwu, ani państwo kościołowi nie winno posłuszeństwa w granicach, zakreślonych przez ich konstytucje“.
„Nic nie stoi na przeszkodzie — powiedział ten sam papież w roku 1881 w encyklice Diuturnum — by Kościół uznawał rząd, złożony z jednej lub kilku osób pod warunkiem, że ten rząd jest sprawiedliwy i służy dobru powszechnemu; z wyjątkiem wypadku, gdy chodzi o prawa nabyte, nie zabrania się ludziom, by nadawali sobie taką formę rządu, jaka najwięcej odpowiada ich duchowi, tradycjom lub obyczajom.“
Tę samą zasadę po trzykroć Leon XIII wygłaszał w encyklice „Immortale Dei“ w roku 1885:
„Suwerenność nie jest związana z żadną formą rządu. Może przyjąć tę lub ową formę, ale pod warunkiem, że ta forma naprawdę będzie zdolna zapewnić dobro powszechne...“
Co do poglądów o pochodzeniu władzy, która według nauki kościoła pochodzi od Boga, Leon XIII powiada, że „zasady kościoła nie potępiają żadnej formy rządu, jako takiej, o ile ta forma nie jest sprzeczną z jego nauką, a każda forma rządu mądrze i sprawiedliwie stosowana, może zapewnić dobro publiczne“.
W wspomnianej wyżej encyklice „Sapientiae Christianae“ papież mówi z naciskiem:
„Stojąc ponad wszelkiemi społecznościami ludzkiemi, kościół z prawa i obowiązku kategorycznie odmawia podporządkowania się partjom politycznym i dostosowywania się do zmiennych wymagań politycznych. W następstwie tej zasady kościół, broniąc praw własnych, a szanując prawa innych, poczytuje sobie za obowiązek zachować neutralność w stosunku do form rządu i urządzeń świeckich państw chrześcijańskich, a