zajmuje się z konieczności aktualnemi sprawami politycznemi. Pod tym względem i w tym kierunku kościół uprawia politykę.
Kościół uprawia politykę, pouczając władzę cywilną o jej obowiązkach względem Boga, tak samo jak o tem poucza zwyczajnych obywateli. Kościół w tym wypadku musi nieraz zajmować określone stanowisko i podejmować nawet kroki oficjalne — co może mieć charakter polityczny. Poczucie tej obowiązkowości i skłonność do uczynienia mu zadość czasami może nawet przeważyć obawy przed rewolucją i upadkiem rządów, aby tylko nakłonić władzę świecką do lepszego spełniania obowiązków względem kraju. Ale kościół idzie nawet dalej. Stoi na stanowisku, że władza świecka ma obowiązek stawać w obronie władzy duchownej przed jej wrogami i popierać ją w usiłowaniach utrzymania czystości wiary i nieskazitelności obyczajów chrześcijańskich. Kościół podkreśla nawet swe prawo do potępiania każdego zarządzenia, niezgodnego z prawem Boskiem i pozbawionego dlatego wszelkiego autorytetu, szczególnie jeśli to zarządzenie mogłoby stać się narzędziem ucisku ludu lub prześladowało prawdę. Są to zasady, głoszone przez papieży tak w wiekach ubiegłych jak w czasach nowożytnych.
Jeśli władze świeckie nie uznają jego posłannictwa Bożego, to ubolewając nad ich ciemnotą lub potępiając ich upór, kościół żąda od nich dla siebie tylko takiej wolności i takich praw, jakie przysługują wszystkim. Interes publiczny i dobro powszechne zawsze decydują o stanowisku kościoła i jego zarządzeniach. Wysuwając swoje żądania pod adresem władzy świeckiej, kościół zawsze ma na