wpływy masońskie bardzo znacznie wzrosły w Polsce. Co gorsza, nieraz jesteśmy świadkami tego, jak w niektórych państwach europejskich wybitni mężowie stanu, partje polityczne i rządy usiłują ratować zanikające swe wpływy hałaśliwą walką z kościołem i duchowieństwem.
W nowoczesnem życiu publicznem istnieje cały szereg zagadnień, któremi zajmować się musi nietylko władza cywilna, lecz także władza kościelna, oczywiście każda ze swego punktu widzenia. Ile razy więc kościół w tych sprawach, choćby i z innych przyczyn niż władza świecka zabiera głos, wywołuje to zaniepokojenie i zdenerwowanie w pewnych kołach i to nietylko wśród tych, co w kościele upatrują instytucję czysto ludzką, ale często nawet wierni katolicy wypowiadają zapatrywanie, że kościół pod żadnym warunkiem i w żadnym wypadku nie powinien zajmować się sprawami politycznemi.
A jednak jedni i drudzy powinni zachować spokój, bo kościół nie miesza się nigdy do spraw najwięcej ich interesujących, stojąc zdala od sporów i walk partyjno-politycznych, ani nie dążąc do tego, by zająć miejsce rządów, które sobie narody nadały, ani nie ograniczając praw narodów do wybierania sobie takich form rządów, jakie im się podobają.
Kościół nigdy nie miesza się do walk partyjno-politycznych i zawsze stoi ponad niemi. Intrygi poszczególnych partyj, ich podstępne kombinacje, manewry wyborcze i targi partyjne, ambicje polityków, wzajemnie się zwalczających i ubiegających się o ujęcie władzy w państwie w swoje ręce, częstokroć w egoistycznych interesach własuych lub pewnych ugrupowań społecznych pod pozorem służenia interesom ogólnym, są kościołowi zupełnie