moje określono jako niezgodne z dobrymi obyczajami kupieckiemi. Wszystko — byle przeciwnika politycznego ubić. Od dochodów, których nie miałem, i które nie były moimi chciano ze mnie ściągnąć podatek olbrzymi i oskarżono mnie o utajenie dochodów, które nie istniały i chciano mi wymierzyć karę miljonową. Przez blisko rok piętnowano mnie jako złodzieja i oszusta podatkowego, w sanatorskich pismach nakładano mi już kajdanki na ręce, osadzano w więzieniu, donoszono o mej ucieczce zagranicę, a tymczasem wszystko to było oszczerstwem nikczemnem i podłem. Na wniosek prezesa Rady Ministrów Piłsudskiego zajmowała się tymi zarzutami Komisja nadzwyczajna do walki z nadużyciami naruszającemi interesy państwa i doszła do wniosku, że nie popełniłem żadnego oszustwa, ani nie miałem zamiaru tego uczynić, że nie dopuściłem się żadnego czynu karygodnego. Ta sama komisja zajmowała się zarzutami dotyczącymi rzekomych mych nadużyć w Banku Śląskim i tak samo doszła do wniosku, że nie dopuściłem się żadnego czynu karygodnego. Pretensje podatkowe Skarbu do mnie zostały przez komisję odwoławczą dla wymiaru podatku dochodowego odrzucone, jako nieuzasadnione i nieusprawiedliwione, co jednakże nie przeszkadzało pismom sanacyjnym miotać na mnie w dalszym ciągu oszczerstwa. Dekret prasowy nie pozwala mi powtórzyć, jak nazwali wybitni eksperci podatkowi postępowanie władz skarbowych ze mną.
Pod karą więzienia nie wolno zdradzać spraw podatkowych obywateli, a jednak wyrwane części mych akt podatkowych zostały ogłoszone w pismach uchodzących za półurzędowe. Gdy mnie nie można było zrobić oszustem i złodziejem, zrobiono ze mnie jurgieltnika niemieckiego i zdrajcę narodu, z całą świadomością kłamano, by mnie uśmiercić moralnie i zniszczyć materjalnie.
To jest zapłata za moje 35 lat ofiarnej pracy dla Polski, za me życie wypełnione pracą dla dobra publicznego.
Demagodzy przedstawiali mnie jako człowieka wszechmocnego, który ma tylko skinąć palcem, aby rząd i wojewodowie śląscy jego wolę spełniali. I to było świadomem oszczerstwem mającem na celu wyłącznie tylko dyskredyto-
Strona:Wojciech Korfanty - Odezwa do ludu śląskiego.djvu/23
Ta strona została uwierzytelniona.