Strona:Wojciech Korfanty - Precz z Centrum!.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

Jednem słowem od r. 1872 aż do r. 1892 wydano na wojsko, marynarkę itp. sumę 16900 milionów, to znaczy, że na każdego obywatela Rzeszy Niemieckiej wypadło 319 marek, a na rodzinę robotnika złożoną z sześciu osób, wyniosło 1914 marek podatku na rzecz państwa, które nie ma pieniędzy na budowę tanich i wygodnych mieszkań dla robotników; państwa, które nie ma pieniędzy na budowanie lecznic dla chorych na suchoty, pochłaniające coraz większą ilość ofiar z pośród robotników, ich żon i dzieci; państwa, które w szkole i w kościele walkę naszemu językowi ojczystemu wypowiedziało i naszego mienia narodowego nas chce pozbawić.
A komu to mamy do zawdzięczenia? Partyi centrowej, wodzącej rej w parlamencie i w sojuszu z wstecznymi junkrami pruskimi i bogatymi baronami węglowymi i żelaznymi, sprzedającej za byle co świętą sprawę ludu!
A czemu tak się dzieje? Czemu to stronnictwo swych głównych wyborców, lud roboczy, tak zwodzi i zdradza, chociaż powiada, że walczy w imię prawa i sprawiedliwości?
Bo centrum ma w swojem łonie wielkich bogaczy, którzy w swych kopalniach, fabrykach i przedsiębiorstwach zatrudniają mnóstwo robotników, a tym bogaczom zależy na tem, by robotnicy mieli jak najmniejsze prawa i byli posłusznem bydełkiem w ręku pracodawcy, który tem większe zyski ciągnie, im robotnik jest bardziej bezbronny. Wy, bracia z Górnego Ślązka, możecie ludowi polskiemu zaświadczyć, że hrabia Ballestrem nie może być obrońcą waszym ani waszych braci, boć przecie sami musieliście strejkami żądać za waszą krwawą pracę takiej zapłaty, któraby wystarczyła na to, aby nasze żony i dzieci nie chodziły w łachmanach i głodu nie cierpiały. A ten sam hrabia Ballestrem to jeden z przywódzców centrowych, a dziś nawet prezydent parlamentu.
I tak chciałoby centrum dwom panom służyć: i bogatym i biednym, i pracodawcom i robotnikom. A ponieważ tego dziś nikt nie potrafi i nie może, więc,