Strona:Wojciech Korfanty - Precz z Centrum!.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

posłowie trzykrotnie odrzucali projekt rządowy, bo był niedobry i niedostateczny. Trzy razy Bismarck musiał prawo to przerabiać, nim ostatecznie parlamentowi dogodził. Widzimy więc, że jeśli prawo jakie jest potrzebne, rząd musi je zaprowadzić. A posłowie, którym lud wybierając ich, kazał swych interesów strzec i bronić, mają obowiązek walczyć o to, by te prawa były dla ludu korzystne, by lud na podstawie tych praw bronić się mógł przeciw wyzyskowi i prześladowaniu swych wrogów.
Ale jakże Niemiec może bronić sprawy polskiej? jakżeż pracodawca lub jego sługa może bronić robotnika?
Dla tego Bracia Rodacy, pamiętajcie już dzisiaj o przyszłych wyborach, nie dajcie się bałamucić tym ludziom, którzy dzisiaj wasze zaufanie zdradzają; pomyślcie już dzisiaj, jakby raz nareszcie wybrać swego, z krwi i kości naszego, któryby wiedział co to jest nasza sprawa narodowa, któryby wiedział, co to jest głód i nędza, któryby wiedział i czuł, co to jest krzywda, jakiej doznajemy codziennie.
Naszym zaś dzisiejszym fałszywym przyjaciołom, którzy nam wiele obiecują, gdy im chodzi o głosy nasze, a niczego potem nie dotrzymują, bo nie lepsi są od naszych najzaciętszych wrogów i z wrogami naszymi przeciw nam się łączą, powiedzmy raz wreszcie:

Precz z Centrum!
∗                ∗

Hej! Dalej! Ramię do ramienia! Do pracy dla świętej naszej sprawy w imię praw narodu polskiego!
Oto nasze hasło!