Strona:Wojciech Szukiewicz - O kremacji.djvu/43

Ta strona została uwierzytelniona.

ka? Nie trudno pojąć, że w takich razach bardzo łatwy jest mord sądowy, dokonany na człowieku zgoła niewinnym tylko dzięki pomyłce. Wątpić nie można, że tego rodzaju mordy sądowe były dokonywane niejednokrotnie przed odkryciem ptomainów, dokonanym przez Selmi’ego z Bolonji, któremu udało się uratować oskarżonych w dwóch wypadkach od niehybnego skazania pomimo niewątpliwej niewinności.
U kogo ustnieje bodaj odrobina szlachetności i dobrego serca, u tego weźmie górę przekonanie, że lepiej jest nie ukarać rzeczywistego zbrodniarza, zwłaszcza że w ten sposób ofierze mordu przecie życia się nie przywróci, niżeli skazać bodaj jedną niewinną ofiarę pomnażając w ten sposób i tak już wielki bezmiar cierpienia ludzkiego.
Niebezpieczeństwo pomyłek sądowych grozi atoli nie tylko ze strony odkrytych przez Selmi’ego ptomainów ale także i ze strony innych trucizn mineralnych, dostających się do człowieka bądź za życia, bądź nawet po śmierci w najrozmaitsze i najdziwaczniejsze sposoby: wszak cynk, miedź i inne trucizny mogą się dostać do człowieka z wszelkiego rodzaju puszek od konserw; wszak arszenik przenika do zwłok ludzkich z metalowych części trumny lub wieńców na zielono pomalowanych; wszak przekonano się, że ta ostatnia trucizna tak łatwo do celów morderczych nadająca się przedostaje się do zwłok ludzkich nawet z otaczającej ziemi cmentarnej, co niejednokrotnie w sposób całkiem dowodny wyszło na jaw.
Czyż wszystkie te fakty nie nasuwają tak