Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 01.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.

sumiennem wykonaniem zlecenia. Wolter pieni się w bezsilnej wściekłości, tem bardziej, że widzi, iż jego najbliżsi „przyjaciele“, książęta i margrabiowie, uważają całe zajście za przygodę nawskróś zabawną, naturalną i — bez znaczenia. Mimo iż z natury niezbyt rycerski, Wolter chce się bić, domaga się pojedynku; ale rodzina kawalera de Rohan kieruje sprawą inaczej: poeta dostaje się znowuż do Bastylii (1726), skąd, po miesiącu, wychodzi, pod warunkiem iż uda się na jakiś czas do Anglii. Tym razem, Wolter miał wszelkie przyczyny zauważyć, iż nie wszystko jest doskonałe „na tym najlepszym ze światów“.
Przybywa do Anglii, dobrze zaopatrzony w czeki i w skuteczne rekomendacye, nawet z samego ministerstwa, zawstydzonego nieco swą rolą w tej sprawie. Spędza tu półtrzecia roku, chłoniąc w siebie atmosferę życia umysłowego Anglii, która, dla ówczesnego francuzkiego przybysza, musiała się wydać rajem wolności osobistej, politycznej i intelektualnej. W ciągu tych lat, Wolter buduje silne podstawy własnej kultury duchowej; z ciekawością bada to nowe dlań społeczeństwo, jego idee, obyczajowość, instytucye, sekty; zapoznaje się z literaturą angielską, z obcym wówczas zupełnie dla Francyi Szekspirem; odnajduje żywe powinowactwo z własną umysłowością w racyonalistycznej filozofii Locke’a; nabiera gruntownego wykształcenia i zamiłowania przyrodniczego, zwłaszcza w nauce fizyki. Rezultatem pobytu są Szkice, oraz Listy filozoficzne, które ukazały się najpierw po angielsku (1733), następnie po francuzku;