Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 01.djvu/155

Ta strona została uwierzytelniona.

gument ten, w połączeniu z nadzwyczajnemi zaletami młodego człowieka, zrodził w damie postanowienie. „Ostatecznie, rzekła, kiedy mój mąż będzie przechodził ze świata wczorajszego w świat jutrzejszy przez most Czinawar[1], zali anioł Azrael będzie się wahał przepuścić go, dlatego iż nos jego będzie nieco krótszy w drugiem niż w pierwszem życiu“? Wzięła tedy brzytwę; udała się na grób męża, skropiła go łzami, i zbliżyła się aby obciąć nos Zadigowi, który leżał wyciągnięty w trumnie. Zadig podniósł się, trzymając nos jedną ręką, drugą zaś uchylając brzytwę. „Pani, rzekł, nie pomstuj już tyle na młodą Kosru; zamach na mój nos nie ustępuje w niczem odwróceniu strumienia“.


III. Koń i pies.

Zadig doświadczył, iż pierwszy miesiąc małżeństwa jest, jak to napisano w księdze Zend, miesiącem miodu, drugi zaś miesiącem piołunu. W jakiś czas potem, zmuszony był odtrącić Azorę, ile że stała się zbyt trudną w pożyciu. Postanowił szukać szczęścia w zgłębianiu przyrody. „Niemasz piękniejszej doli, rzekł, nad życie filozofa, czytającego w wielkiej księdze którą Bóg roztoczył naszym oczom. Prawdy, które odkrywa, należą do niego: karmi i kształci swą duszę; żyje spokojny; nie lęka się niczego od świata, a czuła małżonka nie zapragnie mu obcinać nosa“.

Pełen tych myśli, zagrzebał się na wsi, nad brzegiem Eufratu. Tam, nie zajmował się obliczaniem

  1. Wedle nauki Zoroastra, dusze przechodziły przez ten most, nad którym odbywał się sąd.