Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 01.djvu/193

Ta strona została uwierzytelniona.

z rozmaitych okolic. Miał uczucie, że wszechświat jest wielką rodziną, która gromadzi się w Bassorze. Zaraz drugiego dnia, znalazł się przy stole z Egipcyaninem, Hindusem Gangarydą, mieszkańcem Kataju[1], Grekiem, Celtem, i wieloma innymi cudzoziemcami, którzy, w częstych podróżach ku zatoce arabskiej, nauczyli się po arabsku natyle aby się módz porozumieć. Egipcyanin zdawał się mocno pogniewany. „Cóż za okropny kraj ta Bassora! powiadał; odmawiają mi tysiąca uncyj złota za najlepszy fant pod słońcem. — Jakto? rzekł Setok, na jakiżto fant odmówiono ci tej sumy? — Na ciało mojej ciotki, rzekł Egipcyanin; była to najzacniejsza niewiasta w Egipcie. Towarzyszyła mi wszędzie; zmarła w drodze; sporządziłem z niej jedną z najpiękniejszych mumij jakie posiadamy; u siebie w domu, dostałbym na taki zastaw ilebym zechciał. To w istocie osobliwe, że tutaj nie chcą mi dać tysiąca uncyj złota na fant tak niezawodny“. Wciąż tak się złoszcząc, zabierał się do wybornej gotowanej kury, kiedy Hindus, biorąc go za rękę, wykrzyknął ze zgrozą: „Och! co ty czynisz! — Jem kurę, odparł właściciel mumii. — Niech cię Bóg broni, rzekł Gangaryda. Możebne, iż dusza zmarłej przeszła w ciało tej kury: nie chciałbyś się przecież narażać na to aby zjeść swoją ciotkę. Gotować kury, to oczywisty gwałt zadany naturze. — Co tobie się roi? odparł choleryczny Egipcyanin; my ubóstwiamy wołu[2], a jemy go przecież. — Ubóstwiacie wołu, czy podobna? rzekł mieszkaniec okolic Gangesu. — Nic podobniejszego, odparł drugi;

  1. Kathay, imię nadawane w średnich wiekach Chinom.
  2. Apis, bóstwo uwielbiane w dawnym Egipcie pod postacią wołu czarnego z białą łatką na grzbiecie i na boku prawym. Hodowano go w Memfisie; miał dwie świątynie, w których. za jego pomocą, ogłaszano wróżby. Skoro ukończył 25 lat, topiono go i grzebano z wielką pompą.