Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 01.djvu/194

Ta strona została uwierzytelniona.

jest już sto trzydzieści pięć tysięcy lat jak to czynimy, i nikomu wśród nas nie przyszło na myśl się z tego wyłamać. Hehe! sto trzydzieści pięć tysięcy! rzekł Hindus; rachunek nieco przesolony; jest zaledwie ośmdziesiąt tysięcy lat jak Indye są zaludnione, a z pewnością jesteśmy starsi od was; Brama zabronił nam jadać woły, zanim wam przyszło na myśl ubierać nimi swoje ołtarze i rożny. — A to mi pocieszny bydlak, ten wasz Brama, żeby go porównywać z naszym Apisem, rzekł Egipcyanin; cóż takiego znów osobliwszego dokonał ów Brama?“. Bramin odparł: „Nauczył ludzi pisać i czytać; jemu też cała ziemia zawdzięcza grę w szachy. — Mylisz się, rzekł Chaldejczyk, siedzący wpodle; to rybie Oannes[1] zawdzięcza ludzkość te wspaniałe dobrodziejstwa: jej tylko godzi się oddawać pokłony. Cały świat powie wam, że była to istota boska, miała pozłacany ogon, oraz piękną ludzką głowę, i wychodziła z wody, aby nauczać przez trzy godziny dziennie. Miała licznych synów, którzy, jak każdy wie, byli królami. Mam w domu jej wizerunek i czczę go po formie. Można jeść wołu ile się komu żywnie podoba; ale gotować rybę, to, zaiste, wielka bezbożność! Zresztą, jesteście obaj zbyt podłego i świeżego pochodzenia, aby się ze mną o cośkolwiek spierać. Naród egipski liczy ledwie sto trzydzieści pięć tysięcy lat, Hindusi chełpią się jedynie ośmdziesięcioma tysiącami; podczas gdy my mamy kalendarze z czterech tysięcy wieków. Wierzcie mi, wyrzeczcie się swoich szaleństw, a dam każdemu po pięknym obrazku Oannesa“.

  1. Oannes, bóstwo chaldejskie, pół-człowiek, pół-ryba. Oannes wyszedł z fal morza czerwonego, aby nauczyć świeżo stworzony świat sztuk i rolnictwa.