tu niczyjej próżności, ale jestem zmuszony poprosić ludzi przejętych swoją ważnością, aby uczynili, wraz ze mną, małą uwagę: a mianowicie, iż, licząc wzrost człowieka mniejwięcej na pięć stóp, nie więcej zaznaczamy się na tej ziemi, niżby się znaczyło, na kuli o dziesięciu stopach obwodu, zwierzę, któreby miało mniejwięcej sześćsettysięczną część cala wysokości. Wyobraźcie sobie istotę, któraby mogła trzymać w ręku naszą ziemię i która miałaby organa w tej proporcyi; a bardzo jest możliwe że znajduje się wielka liczba takich istot: otóż, pomyślcie sobie proszę, co te istoty myślałyby o owych wielkich bitwach, w których zwycięzca zdobywa jakąś forteczkę aby ją stracić zpowrotem.
Nie wątpię, że, jeżeli jaki kapitan grenadyerów przeczyta kiedy to dziełko, podwyższy conajmniej o dwie stopy czapki swoich żołnierzy; ale uprzedzam go, że daremne będą jego wysiłki: zawsze on i jego ludzie pozostaną czemś nieskończenie małem.
Jakąż niesłychaną zręczność musiał rozwinąć filozof z Syryusza, aby dostrzedz te atomy! Kiedy Leuwenhoek[1] i Hartsoecker pierwsi spostrzegli, lub mniemali iż spostrzegli ziarninę która stanowi naszą substancyę, z pewnością ani w przybliżeniu nie dokonali tak zdumiewającego odkrycia. Jakąż rozkosz uczuł Mikromegas, widząc poruszające się te małe istotki, badając wszystkie ich zwroty i podążając wzrokiem za niemi we wszystkich czynnościach! jakie okrzyki wydawał! z jaką radością oddał mikroskop w ręce towarzysza podróży! „Widzę ich,
- ↑ Leuwenhoek, przyrodnik holenderski, który udoskonalił mikroskop, odkrył ciałka krwi, spermatozoidy i infuzorya. — Hartsoeker, również przyrodnik holenderski.