150
cież żołnierze oddali więcej usług państwu walcząc pod oczyma króla pod Fontenoy, pod Laufelt, przy oblężeniu Fryburga, niż ich kiedykolwiek oddał Wielebny O. La Vilette[1].
Geometra. Święta prawda; a nawet każdy jezuita, zyskawszy wolność, ma więcej dochodu niż wynosił koszt jego utrzymania w klasztorze; są nawet tacy, którzy zarobili sporo, pisząc broszury przeciw parlamentom, jak W. O. Patouillet i W. O. Nonotte[2]. Każdy uprawia swój przemysł na tym świecie: jeden stojąc na czele fabryki sukna, drugi porcelany; ten piszę operę, ów wydaje gazetę duchowną; inny płodzi tragedye mieszczańskie lub romanse w angielskim stylu; utrzymuje papiernika, fabrykanta atramentu, księgarza, domokrążcę, którzy inaczej byliby zmuszeni żebrać. Słowem, jedynie zwrot stu dwudziestu funtów tym którzy nie mają nic, jest zasadą pomyślności kraju.
Człowiek o czterdziestu talarach. Osobliwy rodzaj pomyślności
Geometra. Niema innego: wszędzie bogaty daje żyć ubogiemu. Oto jedyne źródło przemysłu i handlu. Im naród jest bardziej przemysłowy, tem więcej zarabia na zagranicy. Gdybyśmy zyskali na zagranicy dziesięć milionów rocznie nadwyżki handlowej, byłoby za dwadzieścia lat dwieście milionów więcej w kraju; czyli dziesięć franków do uczciwego podziału na głowę; czyli że kupcy daliby zarobić każdemu biedakowi dziesięć franków więcej, w nadziei osiągnięcia jeszcze większych zysków; ale handel