Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 02.djvu/189

Ta strona została uwierzytelniona.
181

uprawiają ziemię? czy bronią kraju, kiedy jest w niebezpieczeństwie? — Nie, modlą się za ciebie. — Więc dobrze! ja się będę modlił za nich; podzielmy się.
„Ile sądzisz pan że klasztory mieszczą tych użytecznych ludzi obojej płci w całem królestwie?
— Wedle zestawień intendentów, sporządzonych z końcem zeszłego wieku, było ich około dziewięćdziesięciu tysięcy.
— W myśl naszego dawnego rachunku, powinniby, licząc po czterdzieści talarów na głowę, posiadać jedynie dziesięć milionów ośmset tysięcy funtów: ile mają?
— Do pięćdziesięciu milionów, licząc msze i kwesty, które formalnie okładają lud znacznym podatkiem. Kwestarz pewnego paryskiego klasztoru chwalił się publicznie, że jego sakwy dają rocznie ośmdziesiąt ogolonych tysięcy.
— Policzmyż, ile daje każdemu pięćdziesiąt milionów podzielonych między dziewięćdziesiąt tysięcy ogolonych pałek?
— Pięćset pięćdziesiąt pięć funtów. Jestto znaczna suma w licznem zgromadzeniu, gdzie wydatki zmniejszają się w stosunku do ilości głów; o wiele bowiem taniej wypada dziesięciu osobom życie razem, niż gdyby każda miała oddzielnie mieszkanie i stół.
— Ex-jezuici, którym wyznaczono dziś po czterysta funtów pensyi, stracili tedy na tym układzie?
— Nie sądzę; prawie wszyscy bowiem osiedli u krewnych którzy im dopomagają; wielu z nich odprawia mszę za pieniądze, czego nie robili przed-