o odpowiednią ilość mszy. Jezuici nie mają nic do roboty; niech odmówią trzy tysiące mszy za duszę Marka Antonina; zarobią na tem, po piętnaście su od sztuki, dwa tysiące dwieście pięćdziesiąt funtów. Zresztą, należy się szacunek koronowanej głowie; nie trzeba jej skazywać lekkomyślnie na potępienie.
Przeciwnicy tych zacnych ludzi utrzymywali nawspak, że nie trzeba sobie robić żadnych ceremonii z Markiem Antoninem; że to był heretyk; że karpokraci[1] i alogowie nie tyle są niegodziwi co on; że umarł bez spowiedzi; że trzeba dać przykład; że dobrze jest go skazać na ogień wieczny, aby nauczyć rozumu cesarzów Chin i Japonii, takoż Persyi, Tunisu i Maroku, królów Anglii, Szwecyi, Danii, Prus, stathoudera Holandyi i naczelnika kantonu berneńskiego, którzy tak samo nie chodzą do spowiedzi jak cesarz Marek Antonin; że wreszcie niewymownie miło jest wydawać dekrety przeciw zmarłym władcom, kiedy nie można ich wydawać przeciw nim za życia, z obawy postradania uszu.
Spór stał się tak poważny, jak niegdyś ów słynny spór między urszulankami a anuncyatkami, spierającemi się które z nich potrafią dłużej nosić jajka na miękko między pośladkami, tak aby się nie stłukły. Lękano się szyzmy jak za czasu stu i jednej powiastek dobrej babuni, oraz przekazów[2] płatnych na okaziciela na tamtym świecie. Szyzma, to rzecz bardzo przeraźliwa; to oznacza rozbieżność mniemań; aż do tej zaś opłakanej chwili, wszyscy ludzie myśleli jednako.
- ↑ Karpokraci, uczniowie Karpokrata filozofa platońskiego w 1 wieku. Nie uznawali bóstwa Chrystusa. — Alogowie przeczyli autentyczności Ewangelii i Apokalipsy św. Jana.
- ↑ Bilety spowiedzi. Po wydaniu bulli Unigenitus przeciw Jansenistom, księża odmawiali sakramentów temu, kto nie wykaże się biletem spowiedzi u księdza zwolennika bulli.