życia. Nasyłała co noc cienie na króla, aby go odwrócić od tego okrutnego postanowienia; ale król nie pamiętał rano nocnych widziadeł, tak samo jak Nabuchodonozor zapominał snów.
Tymczasem wąż opowiadał bajki pięknej Amazydzie aby uśmierzyć jej boleść. Powiadał jej, jak niegdyś wyleczył cały lud z ukąszenia małych wężów, jedynie ukazując się na na końcu laski. Opowiedział jej podboje bohatera[1], który stanowi tak piękny kontrast z Amfionem, architektą tebańskim w Beocyi. Ów Amfion ściągał kamienie ciosowe dźwiękiem skrzypiec: kurant i menuet wystarczały mu do zbudowania miasta; tamten natomiast burzył je dźwiękiem trąb; kazał powiesić trzydziestu jeden bardzo potężnych królów w miejscowości cztery mile długiej i szerokiej; sprawił, iż duże głazy leciały z nieba na uchodzący przed nim hufiec nieprzyjaciół; poczem, wytępiwszy ich w ten sposób, zatrzymał słońce i księżyc, aby ich wygnieść do reszty między Gabaonem a Ajalonem na drodze do Betoron, za przykładem Bachusa, który zatrzymał słońce i księżyc w czasie swej podróży do Indyj.
Ostrożność właściwa każdemu wężowi nie pozwoliła mu opowiedzieć pięknej Amazydzie o potężnym bękarcie Jeftem, który uciął głowę córce, ponieważ
- ↑ Jozue.