Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 02.djvu/259

Ta strona została uwierzytelniona.
251

życia. Nasyłała co noc cienie na króla, aby go odwrócić od tego okrutnego postanowienia; ale król nie pamiętał rano nocnych widziadeł, tak samo jak Nabuchodonozor zapominał snów.


VII. Jak wąż opowiadał baśnie księżniczce aby ją pocieszyć.

Tymczasem wąż opowiadał bajki pięknej Amazydzie aby uśmierzyć jej boleść. Powiadał jej, jak niegdyś wyleczył cały lud z ukąszenia małych wężów, jedynie ukazując się na na końcu laski. Opowiedział jej podboje bohatera[1], który stanowi tak piękny kontrast z Amfionem, architektą tebańskim w Beocyi. Ów Amfion ściągał kamienie ciosowe dźwiękiem skrzypiec: kurant i menuet wystarczały mu do zbudowania miasta; tamten natomiast burzył je dźwiękiem trąb; kazał powiesić trzydziestu jeden bardzo potężnych królów w miejscowości cztery mile długiej i szerokiej; sprawił, iż duże głazy leciały z nieba na uchodzący przed nim hufiec nieprzyjaciół; poczem, wytępiwszy ich w ten sposób, zatrzymał słońce i księżyc, aby ich wygnieść do reszty między Gabaonem a Ajalonem na drodze do Betoron, za przykładem Bachusa, który zatrzymał słońce i księżyc w czasie swej podróży do Indyj.

Ostrożność właściwa każdemu wężowi nie pozwoliła mu opowiedzieć pięknej Amazydzie o potężnym bękarcie Jeftem, który uciął głowę córce, ponieważ

  1. Jozue.