Strona:Wolter - Powiastki filozoficzne 02.djvu/263

Ta strona została uwierzytelniona.

lami, ale każdy z was będzie mógł ustawnie zaspokajać swą namiętność. Ciebie, pierwszy proroku, robię królem Egiptu: będziesz wciąż przewodniczył Radzie, wciąż oklaskującej twą wymowę i rozum. Ty, drugi proroku, będziesz władał w Persyi, i będziesz się bez przerwy napawał boską muzyką. Ciebie, trzeciego, robię królem Indyi i daję ci uroczą kochankę, która nie opuści cię ani na chwilę“.
„Ten, któremu przypadł Egipt, zwołał zaraz swą przyboczną radę, składającą się jeno z dwustu mędrców. Wygłosił, jak każe tameczny obyczaj, dłuższe przemówienie, które spotkało się z wielkim aplauzem; monarcha zakosztował słodkiego zadowolenia iż poi się pochwałą nie skażoną pochlebstwem.
„Po Radzie poufnej nastąpiła Rada spraw zagranicznych. Była o wiele liczniejsza: nowe przemówienie zjednało monarsze jeszcze więcej pochwał. Toż samo na innych Radach. Nie było ani chwili przerwy w przyjemnościach i chwale egipskiego króla-proroka. Rozgłos jego wymowy napełnił całą ziemię.
„Prorok król perski zaczął od włoskiej opery w której chórach spiewało tysiąc pięćset rzezańców. Głosy ich wzruszyły mu duszę aż do szpiku kości, gdzie dusza zamieszkuje. Po tej operze następowała druga, potem trzecia, bez przerwy.
„Król Indyi zamknął się z kochanką, kosztując z nią doskonałej rozkoszy. Pieścić ją ciągle było mu najwyższem szczęściem; współczuł ze smutnym losem swoich dwóch kolegów, z których jeden był skazany na ciągłe obrady, a drugi na wieczną operę.