Ta strona została uwierzytelniona.
USZY HRABIEGO CHESTERFIELD[1] I KAPELAN GUDMAN
(1775.)
ROZDZIAŁ PIERWSZY.
Ach! ach! nieubłagana fatalność włada sprawami tego świata. Sądzę o tem, rzecz prosta, z mojej przygody.
Milord Chesterfield, który mnie bardzo lubił, przyrzekł pomyśleć o mym losie. Otóż, zawakowało dobre preferment[2], zawisłe od niego. Pędzę z prowincyi, gdzie mieszkam, do Londynu; zjawiam się u milorda, przypominam mu obietnicę: ściska mi ręce i powiada że w istocie źle wyglądam. Odpowiadam, że moja największa choroba, to ubóstwo. Milord oświadcza że mnie uleczy, i daje mi bezzwłocznie list do p. Sidrac, w pobliżu Guidhallu.
Przekonany, że ów p. Sidrac jest osobą która ma się zająć sprawą mego probostwa, pędzę do niego. P. Sidrac, który był chirurgiem milorda, przystępuje