wyſileniu natury. Może Czytelnik znudzony podobnemi ciekawościami podziękuie mi za to, że zaraz przyſtępuię do rzeczy.
Zaczynam Powieść o ſobie od wypielęgnowania, które winienem mamce i piaſtunce, tak iak wſzyſtkie dzieci zacnego urodzenia. Matka moia miała po ſobie wielkie przyczyny, aby nie ſzła za zwyczaiem poſpolitych kobiet, ktore ſię udaią ślepo za głoſem natury, karmiąc właſnemi pierſiami płód, który im dała. Powiany byłem i kołyſany iak inſi, bo u naſ w Podgórzu, śmiano ſię ieſzcze z tych nowości, które gdzieindziey naſtaią. Co więkſza, odbyłem oſpę, chociaż mi iey niezaſzczepiano. Doktorowie czynili w tym koſztowną taiemnicę, a Rodzice moi wyperſwadowani, iż to ieſt ſamochcąc ſzukać nieſzczęścia, nigdy na to zezwolić niechcieli.
W trzecim roku dopiero zacząłem chodzić, bo mię nigdy z rąk ſpuſzczać nie kazano. Matka moia nie
Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/16
Ta strona została przepisana.