Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/163

Ta strona została przepisana.

Mieſzkańcy Miaſta tego żyiąc inſzym ſpoſobem, iak Obywatele Sielany przez ciekawość, którą poſpolicie miewaią ludzie w próżnowaniu żyiący, zbiegać ſię zewſząd poczęli, i w koło mię obſtępować, dziwuiąc ſię ubiorowi, który miałem na ſobie. To mię przymuſiło, abym daley nie ſzedł, i ſzukał dla ſiebie Domu, w którym bym odpoczął po Podróży. Gdym chciał wniyść do iednego Domu uſłyſzałem głoſ w Polſkim ięzyku witaiący mię po Imieniu moim. Obróciłem ſię w tę ſtronę, i z wielkim podziwieniem obaczyłem mego Kolegę. Po uściſkaniu wzaiemnym, i oświadczeniu wſpólney radości, iaka bydź mogła w ſercu Oſób zoſtaiących w podobney przygodzie, ſpytałem ſię go, iakim przypadkiem doſtał ſię w te ſtrony i iak ſię nazywa Kray ten, i Miaſto dokąd nas obydwóch los, i oſobliwſze zdarzenie ſprowadziło. Opowiedział mi w krótkości, iako uleciawſzy w Balonie z Magaty doznał różnych przypadków, ktore przyobiecawſzy dokładniey mi