narodzie Sielańſki (myślałem nieraz) cóż byś powiedział na to gdybyś widział podobne tobie ieſteſtwa, w zapomnieniu i nędzy zoſtawione wpośrzòd zbytkuiących w roſkoſzach? To prawda że te uwagi mnie ſamemu nie prędzey przyſzły do głowy, aż gdy niedoſtatek co raz bardziey uczuć mi dawał potrzebę.
Namieniłem iuż wyżey, iż ſkarby moie chociaż znaczne, niknęły co raz bardziey, a z tąd poſzło, iż i Dwòr móy zmnieyſzać ſię począł, tak iak tych wſzyſtkich, ktòrych odſtępuią ſłudzy zbogaceni marnotrawſtwem Panów, gdy nie widzą iuż dla ſiebie dalſzey nadziei zyſku. Niechcąc ſię wyſtawiać na wzgardę, i te wſzyſtkie przykrości, ktorych doznaią Maiętni po odmianie ſzczęścia, ułożyłem puścić ſię do Sielany, i albo zoſtać tam na zawſze, prowadząc życie tak ſpokoyne iak pierwey, albo zdo-