dnego bogacza, ktory żyiąc z lichwy, rozumiał iż bogactwa ſą naywiękſzym uſzczęśliwieniem Człowieka. Wiedział on, żem był Młodzianem i doſyć maiętnym; A że poſpolicie każdy ieſt łatwy w przyſłużeniu ſię komu innemu ſługą, którego dobrze nie zna, i Zoną, z którą mieſzkać nie będzie, przekładał mi partyą bogatą iedney Wdowy, która za każdy dzieſiątek lat ſwoich zapiſywała mi ſto tyſięcy, coby uczyniło ſześćkroć ſiedymdzieſiąt tyſięcy. Przyznam ſię, iż nie myślałem, iak wielu, ktorzy młodość poczytuią za wielkie powaby do Stanu Małżeńſkiego. Ale nierówność wieku, a nawet i maiątku dały mi do myślenia, iż za tym idzie różność w ſkłonnościach, źrzódło niezgody i nie uſzczęśliwienia.
Odmówiłem Wdowie niechcąc, aby dla moiey miłości Dzieci iey były tak nieſzczęśliwe, iak ia i Sioſtra woia dla naſzego Oyczyma. Może, iż nowe wdzięki, które mię uięły
Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/239
Ta strona została przepisana.