ſca na mieyſce drzwi, okna, i kominy, ktore w koło obiechawſzy wracały znowu na dawne mieyſce, gdy na koniec Pani Czeſnikowa wielka Przyiaciółka nieboſzczki Matki moiey, opowiedziawſzy mi hiſtoryą o ſtrachach, ktore widywała w tym Domie, radziła mi, abym poprzeſtał koſztu, przypiſuiąc zwłokę w dokończeniu, przeſzkodzie pochodzącey od ſtrachów.
Nie ma więkſzey przeſzkody do wykonania zamyſłòw naſzych (odezwała ſię na to Sioſtra) iak gdy wſzyſtkim ſię ſtaramy dogodzić..... Uſłuchałem iey rady i w iednym Roku ſkończyłem pomieſzkanie Prawda, iż Przyiaciele upatruią w nim wady, ale gdybym był obierał Zonę i ſtawiał Dom według ich zdania, trafiłbym był może iak ci co ſię rozwodzą, albo co całe życie buduią, a nie maią gdzie mieſzkać. Bayka o Młynarzu[1] uczy każde-
- ↑ Przekładnia Woyciecha Jakubowskiego.