Ja, utrzymywałem, że tak, a Przeciwnik mòy, Skotyſtyczney Filozofii Bakałarz, i S. Teologii Jubilat dowodził, że nie. Ztąd wrzawa, daley kłótnia, na koniec przeſzedłſzy przez wſzyſtkie Propozycye Filozoficzne od Materyi pierwſzey poſzliśmy do grubey Materyi, a gdy tubalność głoſu Jubilatſkiego głuſzyć nas poczęła, Clariſſimus kazał zatrąbić na Churze, i tak ſkończyła ſię Dyſputa na pięciu Silogizmach in Baralipton, dwóch in Fapeſmo i iednym in Friſeſomorum; a ia otrzymałem pochwałę, iż ſwego czaſu będę podporą Kościoła, i Oyczyzny.
Po tak chwalebnym Popiſie udarowany zaświadczeniami ſzkolnemi o moiey wielkiey Nauce, powróciłem do domu. Powitanie, które uczyniłem do Matki było prawda nie przygotowane, ale nie bez ozdob, i kwiatkow Retorycznych, ponieważ naturalnie weſzły mi Fi-