Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/45

Ta strona została przepisana.

roświeckiego kończył uciechy weſelne. Powrociłem do Domu ale z wielką odmianą w zdaniu Matki i Oyczyma o przymiotach moich. Ten maiąc ſię za rozumnieyſzego ode mnie, iż znał to lepiey co ieſt potrzebnieyſzego do życia, śmiał ſię z Materyi pierwſzey, i z Formy Aryſtoteleſa, a Matka, dawſzy mi do porachowania Prowentowe Regeſtra, przekonać ſię żadnym ſpoſobem nie dała, iż Mądrzy ludzie gardzą tą Nauką, która ſamym tylko Kupcom i Rachmiſtrzom ieſt pożyteczna.
Jm dłużey bawiłem w Domu, tym lepiey co dzień widziałem, iż ſerce Matki ſtygnąć ku mnie poczęło. Opiekun wchodząc w iey myśli, i ſwoim chcąc oraz dogodzić, proponował mi Stan Duchowny, ſtawiaiąc przed oczy wielkie korzyści, a Oyczym władaiąc ſercem Matki, dokazał ie na koniec uczynić odrodnym. To dało mi pochop do myślenia, iż wielkie Przymioty, ktòre w ſobie miałem potrzebowały pola, do okazania tego, com układał w głowie.