Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/62

Ta strona została przepisana.

Częſto obcuiąc z takiemi Literatami, nauczyłem ſię Polſkiego Języka inaczey wcale iak nim piſał Skarga, i teraz piſze Kraſicki. Wuy mòy nie lubił ſłów nowych, i te tylko chwalił, które nie dziwactwo, ale potrzeba wynayduie, aby ułatwić trudność w wyrażeniu myśli; ale niechciał zwać nigdy Poezyi Rymopiſarſtwem, Geografii Ziemiopiſarſtwem, Hiſtoryi Dzieiopiſarſtwem... Czyliż (mówił) dla tego Mowę dawnych Rzymian poczytać można za ubogi ięzyk, że wiele ſłów wzięli od Greków, i ſobie ie przywłaſzczyli? Nie na wielości nazwiſk iedney rzeczy, ale na doſtateczności wyrażenia wſzyſtkich działań duſzy naſzey zależy obfitość ięzyka. Rzymianie a po nich Francuzi i inne Narody doſkonaląc ſwą mowę, mniey dbali o wyrazy techniczne, które wzięli z obcego ięzyka, i które bardzo łatwo odmienić mogli w Oyczyſte. Naywiękſzym ich ſtaraniem było przykładać ſię do tego, co ieſt iſtotną