Strona:Woyciech Zdarzyński życie i przypadki swoie opisuiący.djvu/99

Ta strona została przepisana.

naſza daie, ſą dla nich naywiękſzą powabą, użyłem tegoż ſamego ſpoſobu, wychwalaiąc Fanilę naymłodſzą Nauczycielkę naſzą z piękności Duſzy, i ciała, a udaiąc częſte wzdychania, abym z niey wyczerpał wiadomość o RZądzie i zwyczaiach kraiowych, oświadczyłem iey, iż uięty żywością wdzięków, przepędzam nieſpokoyne momenta. Z początku Fanila rumieńcem, ktory twarz iey oblał, zdawała ſię pokazywać, iż w iakimkolwiek Kraiu, i Płanecie, kobieta ieſt zawſze kobietą, ale powtorzone pochwały tak potym gniew w niey wzbudziły, iak gdyby ktòry u nas z niedyſkretnych Mężczyzn odważył ſię w oczy to powiedzieć Damie nieurodziwey, że ieſt niepiękną.
Gdyśmy iuż oba dobrze ięzyk rozumieć, i myśli naſze wyrażać poczęli, kazano ſię nam ſtawić przed Satumem. Ten, z zwykłą łagodnością ſpytał ſię nas w przytomności ludu, z iakiego ieſteśmy KraIu? i iakim przypadkiem doſtaliśmy ſię do Siela-