globalnego konsensusu społecznego i politycznego, opartego na wartościach liberalno-demokratycznych. Rozwój gospodarczy niweluje różnice społeczne, stwarza potrzebę powszechnego wykształcenia, dawne bariery społeczne upadają, a wyłania się stan powszechnej równości szans[1]. W sferze stosunków międzynarodowych demokratyczne systemy polityczne i gospodarka rynkowa państw wymuszają współpracę międzynarodową, pokój i rozwój międzynarodowy, ponieważ charakterystyczna dla tych systemów otwartość i transparentność eliminują poczucie zagrożenia oraz dylematy bezpieczeństwa i sprzyjają pozytywnej percepcji. Współzależność interesów ekonomicznych i demokratyczny proces podejmowania decyzji zmniejszają ryzyko wystąpienia sytuacji konfliktowych, prowadzących do wojny. Sprzyja to kształtowaniu się wspólnoty interesów i nowej międzynarodowej tożsamości[2]. Fukuyama pisał, iż na początku lat dziewięćdziesiątych Stany Zjednoczone i inne demokracje liberalne muszą pogodzić się z faktem, że po upadku komunizmu świat, w którym żyją, jest w coraz mniejszym stopniu dawnym światem geopolityki oraz że reguły życia w świecie historycznym są inne niż w pohistorycznym.
W tym drugim najważniejsze staną się kwestie gospodarcze, takie jak zwiększenie konkurencyjności i wynalazczości, deficyt budżetu wewnętrznego i handlu zagranicznego, współpraca w dziedzinie ekologii itd. Świat pohistoryczny to świat, w którym pragnienie samozachowania i wygody zostało wyniesione ponad pragnienie narażania życia w boju o prestiż oraz w którym uniwersalne i racjonalne uznanie zastąpiło walkę o hegemonię[3]. Główny podział świata będzie przebiegał między „światem pohistorycznym” i obszarem nadal uwikłanym w historię. Na obszarze świata pohistorycznego stosunki międzypaństwowe będą obracać się wokół spraw gospodarczych, a dawne reguły zostaną stopniowo zarzucone; natomiast państwa nie mające nic wspólnego z liberalnymi demokracjami z reguły nadal będą stosować politykę siły, a przez to świat historyczny będzie wciąż trawiony rozmaitymi konfliktami religijnymi, narodowymi i ideologicznymi o natężeniu zależnym od stopnia rozwoju poszczególnych krajów, w których wciąż będą stosowane dawne zasady polityki siły[4]. Fukuyama pisał, iż granice pomiędzy światem pohistorycznym i historycznym są płynne, dynamiczne i trudno jednoznacznie wyznaczyć ich przebieg. Światy te będą żyły w gruncie rzeczy obok siebie, kierując się innymi wartościami i zasadami funk-