jedyna potęga światowa, jaką są Stany Zjednoczone, może realnie kontrolować procesy międzynarodowe. W świecie, w którym coraz większą rolę odgrywają takie organizacje międzynarodowe, jak ONZ, G7, ODCE, WTO itp., w którym coraz większe znaczenie mają media, zorganizowane grupy interesu, organizacje porządkowe, postępuje proces rozproszenia władzy. Zjawisko to występuje powszechnie, zarówno w środowisku międzynarodowym, jak w poszczególnych społeczeństwach, w państwie, które jest zmuszone ograniczyć swoje funkcje, w rodzinie, w szkole, w organizacjach społecznych. Następuje przejście do dotychczasowej hierarchii władzy, od jej autorytatywnych, hierarchicznych i pionowych form, do negocjacji, porozumień, horyzontalnych, sieciowych układów, które są może bardziej cywilizowane, ale także dużo bardziej skomplikowane i kompleksowe[1].
Ramonet pisał, iż z geopolitycznego punktu widzenia współczesny świat jest strukturą chaotyczną. Współwystępujące procesy integracji (pojawienie się licznych ponadnarodowych regionalnych organizacji ekonomicznych) i dezintegracji (wybuch nacjonalizmów i trybalizmów) powodują pojawienie się zupełnie nowych konfliktów i zagrożeń. Geopolityczny chaos wywoływany jest także poprzez rosnące nierówności w skali światowej (podział Północ — Południe) oraz powiększenie się liczby ludzi wykluczonych ze światowego dobrobytu. Nową jakością jest postępująca globalizacja gospodarki, która powoduje, iż żadna nacja i grupa nie może żyć w izolacji od reszty planety i jest uzależniona od przebiegu procesów globalnych. Państwa, jako dotychczas dominujący aktorzy na arenie międzynarodowej, tracą swoją pozycję na rzecz wielkich korporacji, prywatnych przedsiębiorstw i grup finansowych, które zaczynają dominować w globalnej przestrzeni świata, co oznacza, iż pojawiają się nowi „władcy świata”, a dotychczasowe potęgi tracą swoją pozycję i są coraz słabsze. Postępuje dewastacja środowiska naturalnego zagrażająca biologicznym podstawom egzystencji ludzkości. Niejednoznaczna jest ocena wpływu, jaki na rozwój będzie miała rewolucja w komunikacji oraz postęp w dziedzinie nauki i techniki (czy nowe wynalazki staną się ratunkiem dla człowieka, czy też jego zgubą). Te wszystkie problemy powodują, iż u progu XXI w. świat stanął w obliczu przekształcenia się w cywilizację chaosu[2].
Ramonet, zastanawiając się nad przyszłością świata, stara się także wskazać nam kroki, jakie należy podjąć, aby przezwyciężyć narastający chaos międzynarodowy i aby jego wizja geopolitycznego chaosu nie została urzeczywistniona. Po pierwsze, niezbędna jest reforma ONZ, która w obecnym kształcie nie potra-