{{pk|po|zimnowojennego porządku zdominowanego przez procesy globalizacji jako Pax Americana, w którym USA jako jedyne supermocarstwo, dzięki przewadze w dystrybucji zasobów materialnych: surowców, kapitału oraz technologii gospodarczej i wojskowej, jest w stanie tworzyć, narzucać i umacniać ponadnarodowe reguły. Logika globalnego Imperium jest jednak zupełnie inna i żaden kraj nie jest w sranie przewodzić światu, jak przewodziły nim w dobie nowoczesnej mocarstwa europejskie: „ani Stany Zjednoczone, ani żadne inne państwo nie jest dziś w stanie stworzyć centrum imperialistycznego projektu”[1].
Hardt i Negri, podejmując rozważania dotyczące Imperium, podkreślają, iż pojęcie to nie jest żadną metaforą, ale terminem, za którego pomocą można opisać i zrozumieć istotę tworzącego się dziś światowego porządku. Pod koniec XX w., w dekadzie kryzysu i wstrząsów związanych z upadkiem świata dwubiegunowego, nastąpiło przejście od nowoczesnego świata imperializmu do ponowoczesnego świata Imperium. Ukonstytuował się nowy porządek światowy, zbudowany na ponadnarodowych, post-imperialistycznych „figurach władzy”, wpisanych w „imperialne pojęcie prawa”. Nastąpiło przejście od rządów narodowych do rządów ponadnarodowych przejawiające się w logice funkcjonowania takich instytucji, jak ONZ, WTO, MFW, w zastąpieniu praw narodowych przez prawo powszechne, w powstaniu permanentnego globalnego stanu wyjątkowego oraz w równoległym przejściu od powojennej normy absolutnej suwerenności do pozimnowojennego prawa do interwencji. Ta nowa konstytucja globalnego porządku wspiera się na ponawianych za porozumieniem interwencjach w imię uniwersalnych praw. Nie wypływa ona jednak z żadnego specyficznego miejsca ani nawet nie służy jakimkolwiek partykularnym interesom narodowym[2].
Jak wskazywali Hardt i Negri, Imperium posiada kilka cech charakterystycznych: 1) podstawową cechą Imperium jest brak limesu: jego władza nie zna granic. Jest to system rządów ogarniający de facto całą wyobrażalną przestrzeń i panujący nad całym cywilizowanym światem. Żadne terytorialne granice nie stawiają tamy jego władztwu; 2) Imperium implikuje nie tyle reżim o określonej historii, powstały na drodze podboju, ile porządek w istocie zawieszający historię, a więc utrwalający po wsze czasu istniejący stan rzeczy. Rządy Imperium nie są przejściowym etapem historii, ale ukazują się jako reżim nie mający granic czasowych, umiejscowiony poza historią lub u jej kresu; 3) władza Imperium obejmuje wszystkie poziomy porządku społecznego, sięgając aż do głębin świata społecznego. Imperium kontroluje nie tylko terytorium i populacje — kreuje