dowolnić ani wymagań fantazyi, ani porywów serca. Co dobrego przyniósł ten zwrot do opiewania życia codziennego, to bliższe wpatrzenie się i obrazowanie warunków bytu klas pracujących, zarówno w mieście jak na wsi. Obrazki te wszakże, choćby najpiękniejsze i najsympatyczniejsze, nie mogły zastąpić braku potężnych i wzniosłych lotów.
Z drugiej strony wyniki wiedzy, owej „mądrości“, do której Świdziński zapędzał młodzież, płytko pojęte, zdawały się zagrażać istnieniu natchnień wielkich. Analiza zaczęła się przedstawiać wielu jako stanowcza przeciwniczka twórczości. Stąd w umysłach wrażliwych, a z natury skłonnych do marzenia, powstało zwątpienie o mocy i wartości prawd uważanych za niepożyte, na miejscu których nie umiały one sobie przyswoić innych, nie mniej dających pola do rozwinięcia pomysłów rozległych. Zwątpienie to, w połączeniu z rozważaniem bied i nieszczęść ludzkości wogóle, a narodu własnego w szczególności, pogrążały umysły w otchłań pessymizmu i wywoływały westchnienia do nirwany.
Te pessymistyczne jednak objawy były u nas raczej wyrazem nastroju, aniżeli głębokiego filozoficznego przeświadczenia; nie zakorzeniły się też one silnie w duszy nie tylko czytelników, ale i samych autorów. Żywotność uczuć narodowych, wiara w jaśniejszą przyszłość dopomo-
Strona:Współczesni poeci polscy.djvu/021
Ta strona została skorygowana.