cyi z dziejów literatury polskiej, już to podróżami, już to utrwalaniem na papierze wspomnień młodości swojej, tak że na pisanie poezyj wiele nawet swobodnych chwil nie było. Nie od objętości zresztą wartość zbioru poezyj zależy. Zajrzyjmy więc do wnętrza. Mroczne ono jest wielce, jak sam tytuł ostrzega, ale bywają w niem i błyski jaskrawe. Poeta, który zawsze z wysoka patrzył na świat i jego dzieje, który bardzo wybitnie samemi najwyższemi zagadnieniami życia społeczeństw w poezyach swoich się zajmował, tu jakkolwiek czuje upadek sił swych twórczych i gorzkie nad nim łzy wylewa; jakkolwiek błąka się po otchłani wątpliwości, posiada jednak dosyć jeszcze mocy, ażeby się nie dać pokonać zwątpieniu i rozpaczy, a nawet wynajduje w końcu ujście ku światłościom niebieskim, co mu dają ukojenie.
Z temperamentu namiętny, łatwo popadał Sowiński w krańcowości, wśród których bawił zazwyczaj przez chwilę tylko. Rozumiał i potężnie oddawał poczucie siły tytanicznej w pokoleniu Prometeuszowem, ale równocześnie znając małość człowieka, korzył się przed Panem. Wspaniale maluje Świat Ducha:
Bez granic wielką jest kraina Ducha,
Promienna bóstwa blaskiem u swych szczytów
A w dole — otchłań mroku, łkań i zgrzytów,
Skąd rozpacz i nienawiść wciąż wybucha!