ku skałom granitowym lub zawisało nad dolinami? Na pierwsze pytanie możemy odpowiedzieć, że stanowisko Felicyana względem piękna przyrody przypomina widza artystycznie usposobionego, lecz zachwycającego się na zimno. Stąd wynika i dalsza konsekwencya. Poeta nie wyraża zachwytu swego uczuciami i myślami potężnemi samą swą treścią, ale stara się go uwydatnić we frazesach, których wyrzeźbienie wymagało pokonania wielu trudności językowych i wierszowych, czem zdradzają swoje niebezpośrednie pochodzenie. Świeżość wrażeń zastąpił poeta nadzwyczajną dbałością o wykwintną formę, mianowicie wierszową. Starał się Felicyan o zachowanie rytmiczności, budował strofy, u nas do jego czasów niepraktykowane, np. sestyny, wymyślone podobno przez trubadurów prowansalskich, strofy, w których powtarzają się sześciokrotnie na końcu wiersza następne wyrazy, zmieniając jeno miejsce co do wiersza, gdzie są użyte: jeszcze, kiedy, słońca, świecie, święto, (albo świętą), ciszy. To znowuż używa formy, której nazwy ja przynajmniej nie znam, a w której w pewnych odstępach powtarzają się całe wiersze lub ich części. Tworzy to melodyę oryginalną, którą warto poznać, tem bardziej, że wiersz ten: Zakończenie da nam odczuć i melancholijny nastrój poety:
Strona:Współczesni poeci polscy.djvu/067
Ta strona została skorygowana.