Dumni bogowie o słonecznych licach,
W przejrzyste szaty z mgły białej ubrani,
Oczyma duszy jedynie widziani,
Migali przed nią w cichych błyskawicach.
W Pytaniu odmalowany został los biednego poety, trapionego codziennymi, drobiazgowymi kłopotami, a odmalowany z bolesną co prawda rezygnacyą, wynikającą z porównania tego losu z losem biedniejszego jeszcze człowieka, szewca; lecz bądźcobądź bez deklamacyi i miotania się; w końcu stawia poeta przyszłym Millom „dla wprawy w rozwiązywaniu zagadek“ pytanie:
.......Co trzeba
Zrobić (jest na to pewnie sposób łatwy?)
By, śród próśb ludzkich powszechnych do nieba
O szczęście, mógł je mieć równo mistrz łzawy
Rymów, za rym swój, jak za but — mistrz dratwy?...
Nie gorszmy się tem zestawieniem — choćby z tego względu, że i synowie pieśni, tworzący „niebieską sonatę“, jeść przecie muszą, jak inni ludzie, ażeby żyć mogli...