znalazł go pod otomaną, wyciągnął i położył koło siebie i zaczął warczeć na niego. A pudelek zerwał się i uciekł na podwórko. Burek zaczął szczekać i mamusia go wygnała na podwórko. A kotek leżał w kąciku cichutko. A potym jak Burka mamusia wygnała, to kotkowi dała mleka i bułki nadrobiła, a kotek nie chciał jeść, bo się bał, żeby Burek nie przyleciał i nie szczekał. Jak mamusia zamknęła drzwi na klucz to on dopiero wyszedł i zjadł. Potym mamusia otworzyła drzwi i wyszła. I dobrze nie zamknęła drzwi — i Burek przyleciał i miał w zębach pudelka. Mamusia zauważyła, że Burek ma w zębach pudelka, to mamusia uderzyła Burka i wyrwała z zębów pudelka i zaniosła do mieszkania. I Burek trochę mu przegryzł na szyi skórkę, zaczęła mu krew lecieć. Mamusia wzięła waty, wytarła, zajodynowała i położyła na otomanę i on usnął. Potym się przebudził, zaczął szczekać. Burek usłyszał i chciał przyjść, ale mamusia go nie puściła. I pudelek szczekał, tak jakby chciał, żeby wpuścić. Mamusia otworzyła drzwi i wpuściła Burka i pudelek uciekł z otomany i poleciał do pokoju drugiego. I tam się położył pod łóżko i leżał. Mamusia zamknęła drzwi i nie chciała wpuścić Burka. To Burek sięgał do klamki i chciał otworzyć, ale mamusia zamknęła na klucz drzwi. I potym jak Burek wyszedł, to mamusia otworzyła drzwi do drugiego pokoju i wypuściła pudelka. I dała mamusia mleka z nadrobioną bułką. I wyleciał na dwór pudelek. I zaczął szczekać, bo jakiś chłopiec leciał. A Burek usłyszał i przyleciał. I chciał go złapać w zęby, a pudelek wyrwał się mu i uciekł i przyleciał do domu i Burek za nim. I w pokoju zaczął Burek pudelka gryźć. I mamusia w kuchni posłyszała pisk małego pudelka i pudelka wzięła na rękę, a Burka wypędziła za drzwi. I on poszedł do stajni. I potym mamusia zamknęła drzwi na klucz i kotka wpuściła do drugiego pokoju i pudelka i bawili się. Jak mamusia powiedziała na pudelka: „hop-
Strona:Wspomnienia z maleńkości.djvu/37
Ta strona została uwierzytelniona.