Strona:Wspomnienia z mego życia (Siemens, 1904).pdf/40

Ta strona została uwierzytelniona.

i Riessa’a za uprzejme obcowanie ze mną. Równie wiele zawdzięczam młodszym berlińskim fizykom, którzy pozwolili mi należeć do założycieli Towarzystwa fizycznego. Było to ożywione grono młodych i utalentowanych przyrodników, z których niemal każdy z czasem wsławił się znakomitem jakiem dziełem. Niech mi wolno będzie wymienić tu nazwiska takie, jak: du Bois-Reymond, Brüke, Helmholtz, Clausius, Wiedemann, Ludwig, Beetz i Knoblauch. Obcowanie i wspólna praca z ludźmi tak genialnymi i tak poważnego sposobu myślenia, utwierdziło we mnie zamiłowanie do studyów naukowych i obudziło niezłomne postanowienie służenia nadal wyłącznie poważnej nauce.
Ale okoliczności silniejsze były od mojej woli i wrodzony pociąg do stosowania wiadomości nabytych drogą naukową do celów użytecznych i praktycznych, zwracał umysł mój wciąż ku technice. I to pozostało mi na całe życie. Kochałem nadewszystko wiedzę, a pracowałem w dziedzinie techniki.
Ów kierunek techniczny rozwinięty został we mnie przeważnie przez Towarzystwo Politechniczne, do którego wstąpiłem jako młody oficer. Brałem udział w posiedzeniach, odpowiadając na zapytania znajdujące się w skrzynce od listów. Te odpowiedzi i dyskusye uważałem za systematyczne, regularne moje zajęcie i doskonałą dla mnie szkołę. Dopomagały mi w tem studya przyrodnicze i przekonałem się, że postępy w technice osiągnięte być mogą tylko przez jak najszersze rozpowszechnianie wiadomości przyrodniczych wśród techników.
W owym czasie jeszcze przepaść dzieliła naukę od techników. Wielce zasłużony Beuth, którego można uważać za założyciela i twórcę techniki niemieckiej, przeistoczył Instytut przemysłowy berliński na zakład, który przedewszystkiem miał na celu kształcenie młodych techników w naukach przyrodniczych. Działalność i wpływ tego instytu-