Strona:Wspomnienia z mego życia (Siemens, 1904).pdf/58

Ta strona została uwierzytelniona.

osiągnęli rezultaty. Zarówno agencya telegraficzna w Londynie, jak i założyciel jej, bogaty baron Reuter, znani są w całym świecie.
Gdy linia telegraficzna belgijska została ukończona i połączona z pruską w Verviers, otrzymałem zaproszenie do Brukselli, ażeby królowi Leopoldowi pokrótce wyłożyć istotę i historyę telegrafu elektrycznego. Zastałem zgromadzoną całą rodzinę królewską i wygłosiłem przed nią obszerny referat, poparty doświadczeniami. Wszyscy wysłuchali go z natężoną uwagą i doskonale mnie zrozumieli, o czem się przekonałem z dyskusyi szczegółowej, która nastąpiła po odczycie.
Teraz nadeszła dla mnie chwila stanowcza. Należało się zdecydować i obrać dalszą karyerę. Władze wojskowe niechętnie patrzały na przedłużenie mojej służby przy ministeryum handlu i oświadczyły stanowczo, że nadal nie zezwolą już na to. Miałem więc do wyboru: albo powrót do czynnej służby wojskowej, albo przejście do służby telegrafów państwowych, gdzie miałem zapewnione miejsce kierującego technika, albo wreszcie mogłem się wyrzec wszelkiej służby rządowej i poświęcić wyłącznie działalności prywatnej naukowej i technicznej.
Zdecydowałem się na to ostatnie. Powrócić do życia wojskowego w garnizonie było niepodobieństwem dla mnie po życiu tak urozmaiconem i wobec świetnych wyników mojej pracy. Służba cywilna nie uśmiechała mi się wcale. Zbywało tam na duchu koleżeńskim, a on jeden zdoła łagodzić przygnębiające różnice władzy i stanowiska; nie było tam owej szczerości i prostoty, w imię której znieść można nawet gburowate obejście, przyjęte w wojsku. Krótkie moje doświadczenie z czasu służby cywilnej ugruntowało we mnie ten pogląd. Dopóki moi przełożeni nie mieli najmniejszego pojęcia o telegrafie, dopóty zostawiali mi zupełną swobodę ruchów i wglądali jedynie w kwestye na-