Strona:Wspomnienia z mego życia (Siemens, 1904).pdf/76

Ta strona została uwierzytelniona.

Paskiewiczowi, ówczesnemu namiestnikowi Królestwa Polskiego.
Na zapytanie jenerała, czym czego nie zrobił, nie napisał, lub nie powiedział, coby na mnie podejrzenie ściągnąć mogło, odpowiedziałem, że pewien radca stanu ofiarował się wyrobić mi order u rządu rosyjskiego za położone przezemnie zasługi — a ja na to oświadczyłem, że mi na tem nierównie mniej zależy, niż na dalszych obstalunkach na budowę linij telegraficznych w Rosyi. Namiestnik śmiał się serdecznie, gdy mu jenerał Aureggio powtórzył moje wyznanie i kazał mi powiedzieć, że na mojem miejscu byłby tego samego zdania. Natychmiast mi zwrócono wszystkie papiery moje razem z paszportem. Po krótkim pobycie w Warszawie, gdzie widziałem się z bratem moim, Karolem, puściłem się w dalszą drogę.
Po sześciu dniach arcy-niewygodnej podróży karetką pocztową zajechałem do Petersburga. Udałem się natychmiast do hr. Kleinmichel’a, który (słyszałem to już w Warszawie) sam na swoją odpowiedzialność kazał mi wydać paszport. Hrabia wysłuchał mnie uprzejmie i przejrzał świadectwa nasze o wykonanych już robotach. Przygoda moja na granicy oburzyła go widocznie. Gdy przeczytał nader pochlebne świadectwo prezesa policyi berlińskiej o założeniu przez nas telegrafu policyjnego, a w niem wzmianki, że pod względem politycznym bynajmniej nie jestem podejrzany, hrabia odesłał mnie z tem świadectwem do jenerała Dubbelt’a, szefa policyi tajnej.
— Powiedz pan jenerałowi — (to były własne jego słowa) — że rozkazuję mu świadectwo to przeczytać; potem natychmiast mi je pan przynieś; chcę bowiem pokazać je Cesarzowi.
Rozkaz ten postawił mnie w bardzo trudnem położeniu. Na szczęście, miałem list polecający od jednego z naszych przyjaciół warszawskich do wyż-